W Tenczynie, w dniu 16 września 1904 roku w chłopskiej rodzinie urodził się Michał Rapacz. Tu spędził dzieciństwo, tu uczęszczał do 6 – klasowej Szkoły Powszechnej. W roku 1918 oznajmił matce i ojcu, iż chciałby uczyć się dalej. Rodzice poczynili więc starania, by mógł on uczęszczać do Myślenickiego Gimnazjum. Szkoła ta wywarła duży wpływ na młodego Michała. Wiele zawdzięczał swym katechetom: ks. Józefowi Nodzyńskiemu, ks. Janowi Wolnemu i ks. Antoniemu Feliksowi.
Pierwszą placówką, na którą został skierowany młody kapłan, były Płoki w powiecie trzebińskim. Była to trudna parafia ze względu na specyficzne społeczeństwo w tym regionie. Po trzech latach decyzją biskupa księdza Michał został skierowany do Rajczy w żywieckim, gdzie pozostał do 1937 roku. Decyzją biskupa ks. Rapacz powrócił do parafii Płoki, by tu pełnić funkcję proboszcza.
W trakcie swej posługi duszpasterskiej ks. Michał gorliwie wypełniał obowiązki kapłana. Młodzież z Rajczy i Płok chętnie gromadziła się wokół swojego kapłana, przewodnika i przyjaciela. Swą postawą ks. Rapacz zaskarbił sobie ich przywiązanie i uznanie. Wiedział on, że brak zainteresowania problemami młodzieży prowadzi do zejścia na niewłaściwe ścieżki życia. Parafia Płoki to było bardzo trudne środowisko. Jak pisał ksiądz Leon Bzowski w liście do księcia kardynała Stefana Sapiehy: Ten zakątek, jak żaden inny w diecezji krakowskiej, jest mocno zaczerwieniony, a ta czerwień dochodzi do szaleństwa i nabiera cech iście szatańskich. W takich warunkach przyszło pracować młodemu ks. Michałowi. Jego niezłomna postawa obrońcy wiary swych ojców nie spodobała się niektórym parafianom. Komuniści nazywali księdza wrogiem ustroju. Postawa księdza Rapacza była tematem zebrań partyjnych. Jak ustalono w trakcie śledztwa prowadzonego przez IPN, komunistyczni aktywiści z Trzebini otwarcie opowiadali się za zamordowaniem nieposłusznego duchownego. W tym czasie ks. Rapacz otrzymywał anonimowe pogróżki. Ataki nasiliły się przed referendum w 1946 roku. Księdzu Rapaczowi doradzano, by jak najszybciej opuścił parafię. Mimo ostrzeżeń i gróźb nie posłuchał on przestróg. W nocy z 11 na 12 maja 1946 roku na plebanie wtargnęła grupa uzbrojonych napastników. Wyprowadzili oni kapłana do pobliskiego sosnowego lasu i tam zamordowali dwoma strzałami w głowę. Wtedy, gdy rozpoczynał panoszyć się nieludzki system, u jego początków Ziomek, ks. Michał Rapacz złożył wspaniałe świadectwo „sługi dobrego i wiernego”. Za wierność wierze ojców zapłacił najwyższą cenę – cenę krwi i życia. Specyfika Polski powojennej nie pozwalała na dotarcie do sprawców okrutnej zbrodni i ich ukarania. Nowe czasy pozwoliły wyciągnąć z przymusowego zapomnienia postać tenczyńskiego Rodaka. Dziś o ks. Rapaczu jest głośno. Do Jego grobu w Płokach zdążają pielgrzymki wiernych. W lesie, miejscu męczeńskiej śmierci gromadzą się wierni, by stąd w uroczystej procesji 12 maja każdego roku przejść drogę, którą przed laty prowadzono księdza Michała na śmierć. W 1993 roku rozpoczęto proces beatyfikacyjny sługi Bożego ks. Michała Rapacza. Kanoniczne dochodzenie w sprawie życia i śmierci przeprowadziła Kuria Metropolitalna w Krakowie. Zgromadzone materiały przekazano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. Ksiądz Rapacz zasłużył sobie, by jego popiersie umieścić na piedestale, a oblicze by zdobiło odtąd sztandar Szkoły. To piękne, gdy człowiek jest dumny ze swego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto, w tym przypadku wioska Tenczyn może być dumna z Niego, z Księdza Michała Rapacza.